Już nie wystarczy być na facebooku. Teraz na topie jest własny blog. My wyszukaliśmy pięć najciekawszych, prowadzonych przez kobiety…
Żaden mój wpis nie zrodził się pod wpływem złości lub innych negatywnych emocji. Nie chodzi mi też o wywołanie skandalu. Ja po prostu cenię sobie wolność słowa, uwielbiam komentować rzeczywistość i jej absurdy – tłumaczy Ania, autorka bloga Zacharzewska na morfinie. Czytając jej stronę, trudno powiedzieć, że mamy do czynienia z typowym blogiem. Nie znajdzie się na niej krótkich wpisów, codziennie aktualizowanych. Ania tworzy raczej felietony, a czasem nawet pamflety. Każdy tekst długo w niej dojrzewa, a napisanie go zajmuje sporo czasu, dlatego nowe wpisy pojawiają się raz, dwa w miesiącu. Są bardzo odważne. Często uznawane za skandaliczne. Dlaczego? Bo autorka w trafny i dowcipny sposób obnaża konwenanse i absurdy. – Ten blog powstał w odpowiedzi na świat, w którym żyję…
Tekst: Katarzyna Matolicz
Foto: Krzysztof Dubiel
Więcej w majowym wydaniu magazynu JOY!
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.